TAGA Harmony
1
02.04.2019

TTA-500 "WYBÓR REDAKCJI"!

Nagroda "Wybór redakcji" i 5 gwiazdek dla naszego wzmacniacza lampowego TTA-500 w magazynie "AUDIO Video"

 

Budowa
TTA-500 jest wykonany w sposób wręcz nienaganny… Za 4700 złotych otrzymujemy solidny wzmacniacz lampowy n a rasowych lampach.

Brzmienie
Otrzymujemy bowiem bardzo ciepłą barwę i gęsty, nasycony dźwięk, ale też coś więcej. A mianowicie pewien powab, nie tylko angażujący nasz słuch, ale i prowokujący nas do bardziej intensywnej eksploatacji zasobów muzycznych. Po sprawdzeniu możliwości wzmacniacza na materiale referencyjnym – dobrze zrealizowanych nagraniach zwykle wykorzystywanych do tego celu przez recenzentów – do odtwarzacza trafiały kolejno płyty z muzyką z lat 80. Jedna za drugą. Towarzyszyły temu bardzo pozytywne emocje. Muzyka wciągała i zarazem bardzo cieszyła. Szkoda, ze w czasach, gdy powstawały te nagrania, tak dobry wzmacniacz nie był dostępny ani nikt nie myślał wtedy o takowym. TAGA jest niesłychanie muzykalna i sprawia po prostu wielką frajdę…

[pentoda/trioda] Oferują nieco inne walory brzmieniowe. W pierwszym mamy zdecydowanie bardziej swobodny i potężniejszy dźwięk, z nieco lepszą kontrolą niskich składowych, natomiast w drugim brzmienie staje się barwniejsze, ale i bardziej nastrojowe. Bas staje się nieco poluzowany i, co ciekawe, częściowo znikają zaokrąglenia jego krawędzi. W kategoriach ogólnych niskie tony charakteryzują się dobrą siła uderzeniową i czytelnym odtworzeniem. Niemniej jednak mają zdecydowanie tłustą i obfitą naturę.

Zakres tonów średnich przykuwa naszą uwagę. Nie dość, że średnica generalnie jest wolna od uchybień, to bardzo angażuje w odsłuch. To właśnie w tym zakresie rozgrywa się najwięcej kontrastów i niuansów. Są one jednak podane w sposób szalenie gładki i łagodny. Dlatego też bardzo długie sesje odsłuchowe są tak przyjemne, że czasem trudno zdobyć się na wyłączenie urządzenia, nawet gdy jest to już bezwzględnie konieczne. Zwieńczeniem całości są tutaj soprany. Dźwięk w tej części pasma określiłbym jako bogaty, dobrze doświetlony i słodki…

Ale TTA-500 to nie tylko słodka i gęsta barwa dźwięku, lecz także właściwe odtworzenie sceny muzycznej. Zarówno szerokość, jak i panorama są budowane prawidłowo, z czytelnym ustawieniem planów. Nie jest to jednak czynione „na pokaz”. Wszystko odbywa się planowo i dokładnie. Na podobne noty zasługuje również dynamika….

Naszym zdaniem
Jeśli ktoś twierdzi, że za te pieniądze, a może i za ich dwukrotność, znajdzie lepszy wzmacniacz lampowy, bazujący na klasycznych lampach, to jest w wielkim błędzie. Nie ma takiej możliwości. Co więcej, TTA-500 ustanawia poziom odniesienia dla konstrukcji bazujących na koncepcji Williamsona i to w realnym świecie. Oczywiście można spotkać droższe aplikacje tego rozwiązania. Pytanie tylko, czy aby na pewno lepsze? W moim odczuciu – niekoniecznie. W pełni zasłużona rekomendacja!